Nigdy nie byłam wielką fanką drożdżówek, chociaż w dzieciństwie (jak pewnie większość z Was) zajadałam się popularnymi wtedy serowcami czy też serowymi kołaczami. Nazwy były różne, ale chyba pamiętacie jeszcze wielkie okrągłe buły nadziewane twarogiem? Bo to o nie mi chodzi.
Natomiast, moje dziecinne wspomnienie zostało zdominowane przez ciasto drożdżowe ze śliwkami, przyniesione kiedyś przez koleżankę mamy. Tego smaku nie mogę zapomnieć i wielokrotnie dopominałam się zarówno o przepis, jak i wykonanie. Moja mama uparcie twierdziła, że ciasta drożdżowe to nie jest jej bajka i w efekcie tylko raz w życiu przyszło mi skosztować tego rarytasu.
Chcąc odwzorować idealną, puszystą strukturę wypieku, zastanawiałam się czy bezglutenowe ciasto drożdżowe może mieć rację bytu. Otóż okazało się, że może!

Na początku, nie chciałam w ogóle próbować, bo wiadomo, że nic nie smakuje (i nie rośnie) tak jak mąką pszenna. Niestety pszenica, jako najpopularniejsze obecnie zboże, jest modyfikowana genetycznie, a do tego specjalnie podnosi się w niej zawartość glutenu, dodając saletry. Dzięki temu, otrzymujemy pieczywo, które jest sztucznie spulchnione, lekkie i delikatne w smaku, czyli takie jakie najbardziej lubimy.
Ponadto, pszenica ma w sobie dużo metali ciężkich i pozostałości po środkach ochrony roślin czy nawozach. W końcu ma szybko urosnąć, więc trzeba jej trochę pomóc przy pomocy herbicydów.*

Zresztą, o pszenicy i o glutenie pisałam już tutaj.

Ciasto, które stworzyłam nie ma grama glutenu, a mimo to pięknie wyrosło, jest puszyste i delikatne w smaku. Prawie dogoniło drożdżowe ze śliwkami, przyniesione przez koleżankę mamy. A uwierzcie mi, długo był to dla mnie niedościgniony ideał. 😉

Bezglutenowe ciasto drożdżowe ze śliwkami

Czego potrzebujemy? (9 porcji)
– 300 g mąki bezglutenowej (użyłam gotowej mieszanki z mąki ryżowej, gryczanej, ziemniaczanej, kukurydzianej i tapioki)
– 10 g świeżych drożdży
– 60 g masła
– 100 ml mleka kokosowego
– 2 jajka
– 80 g miodu
– 5 śliwek (świeżych lub mrożonych)
– przyprawy: sól i cynamon
– do podania: cukier puder

Bezglutenowe ciasto drożdżowe ze śliwkami

Jak przygotowujemy?
Zaczynamy od przygotowania zaczynu drożdżowego. Mleko podgrzewamy aż będzie ciepłe i rozpuszczamy w nim 1 łyżkę miodu. Następnie dodajemy pokruszone drożdże, dokładnie mieszamy i zostawiamy na jakieś 10 min, żeby całość delikatnie wyrosła.
Mąkę przesiewamy przez sito, dodajemy masło, resztę miodu, jajka i szczyptę soli. Potem dolewamy gotowy zaczyn drożdżowy i wszystko razem zagniatamy aż do uformowania ciasta.
Ciasto zostawiamy w ciepłym miejscu, pod przykryciem, na jakąś godzinę, żeby wyrosło.
W międzyczasie, myjemy śliwki i przekrawamy na pół. Jeżeli używamy mrożonych to czekamy aż się nam rozmrożą.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni (opcja pieczenia góra-dół). Formę do pieczenia (moja jest kwadratem o boku 23 cm) wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy delikatnie masłem i oprószamy mąką. Wyrośnięte ciasto wykładamy na papier i równomiernie rozprowadzamy. Potem układamy na wierzchu  śliwki i posypujemy całość cynamonem.
Pieczemy jakieś 30 min, sprawdzając suchość patyczkiem.

Bezglutenowe ciasto drożdżowe

Bezglutenowe ciasto drożdżowe

Kiedy ciasto lekko przestygnie, posypujemy po wierzchu cukrem pudrem.
Jedna porcja ma jakieś 233 kcal, T: 7 g, W: 39 g, B: 3 g.

P.S. Wiadomo, że ciasto drożdżowe najlepiej smakuje tego samego dnia. Tylko nie zjedzcie całej blachy! 😉

*Jedz świadomie. Jak żywność wpływa na Twoje zdrowie cz. I, Iwona Wierzbicka, Ajwen, e-book