Kontynuując ciążową serię, dzisiaj drugi z obiecanych wpisów: Dieta i suplementacja w ciąży – styl życia. Polecam zajrzeć też do poprzedniego postu o witaminach i minerałach, które warto przyjmować w stanie błogosławionym (klik).
Poniżej opisałam zmiany, które wprowadziłam w rozkładzie swojego dnia, sposobie spędzania wolnego czasu i treningach. Żeby zauważyć efekty, należy stosować się do nich min. trzy miesiące. Jest to proces długofalowy i wymaga odrobiny cierpliwości oraz ogromu samodyscypliny. Polecam wprowadzić je wszystkim tym, którzy planują w najbliższym czasie starać się o upragnione potomstwo. Zmiany te sprawdzą się też idealnie u osób, które chcą naturalnie poprawić prace swojej tarczycy, pozbyć się stresu i wprowadzić organizm w stan homeostazy.
Dieta i suplementacja w ciąży – redukcja stresu
W mojej poprzedniej pracy spędziłam 2 lata. Teraz myślę, że, co najmniej, o rok za długo. 😉 Po dobrych kilku miesiącach, to, czym zajmowałam się na co dzień, zaczęło mnie zwyczajnie nudzić. Czułam się niedoceniania i traktowana marginalnie. Próbowałam poruszać ten temat z szefem, ale on tylko przyjaźnie poklepywał mnie po ramieniu, zapewniając swoje wsparcie i na tym rozmowa się kończyła.
W końcu, powiedziałam dość i zaczęłam szukać nowej pracy.
Moje interview odbyło się na dzień przed wyjazdem do Polski. Jeszcze zanim wsiadłam do samolotu, dostałam telefon z dobrymi wiadomościami.
Znowu miałam ochotę, żeby rano wstawać i pójść do pracy. Pojawiły się nowe wyzwania i możliwości. Zmieniłam otoczenie i wreszcie spotkałam managera, który słucha, co się do niego mówi. Nie mogłam lepiej trafić!
Co więcej, po trzech miesiącach od zmiany stanowiska, zobaczyłam dwie upragnione kreski na teście ciążowym. 🙂
Złota myśl na dziś: jeżeli nie lubisz swojej pracy to ją zmień. Teraz (albo w poniedziałek, jeżeli akurat jest weekend). Nie szukaj sobie wymówek, że wszystko się ułoży, albo, że nie masz dokąd pójść. Stopa bezrobocia w Polsce utrzymuje się na poziomie 4,4%.*
Nadal myślisz, ze nie znajdziesz pracy?
Dieta i suplementacja w ciąży – sen – 8 godzin/dobę (miedzy 22:00 a 6:00 rano)
Kiedy już-mąż zmienił pracę, jego dzień zaczynał się około 5:30. Dlatego chodził spać znacznie wcześniej niż ja. Po pewnym czasie, zwrócił mi uwagę, że przeszkadza mu to kiedy wchodzę do łóżka parę minut przed północą, bo z reguły robię przy tym sporo hałasu i go budzę. Postanowiłam spróbować zmienić swoje nawyki i zaczęłam zasypiać razem z nim około 22.
Na początku myślałam, że to niemożliwe, ze nie zasnę tak wcześnie, ale okazało się, że wszystko jest tylko kwestią wyrobienia sobie nawyku. Już dobry rok, kładę się spać około 22:00 i śpię średnio 8 godzin.
Czuję się dużo lepiej niż przedtem, zdecydowanie lepiej się wysypiam i prawie zawsze budzę się przed budzikiem. Mam też dużo więcej energii i przestałam traktować wstawanie jako najgorszą z kar.**
Dieta i suplementacja w ciąży – spacer – min. 30 minut/dzień
Do mojej codziennej rutyny dołączył również spacer. Do pracy dojeżdżam pociągiem, ale droga na stację kolejową to jakieś 15-20 min szybkiego marszu. Mogłabym wsiąść w autobus i przejechać dwa przystanki, ale po co? Poranny marsz dodatkowo pomaga mi się obudzić.
Oprócz tego, wychodzę na spacer na każdej przerwie lunchowej. W Ukeju przysługuje mi 1 godzina przerwy, w trakcie której najpierw jem obiad, a później idę do pobliskiego parku, spędzić trochę czasu w otoczeniu zieleni. Spacery praktykuje również zimą oraz kiedy pogoda średnio dopisuje i całymi dniami pada (a to zdarza się dosyć często). Pamiętajcie, nie ma złej pogody na to, by wyjść na zewnątrz, przeszkadzać może tylko nieodpowiedni strój.**
Dieta i suplementacja w ciąży – książka zamiast komputera
Spędzając 8 godzin w pracy, przed ekranem monitora, naprawdę nie mam już ochoty oglądać go w domu. W dodatku jestem szczęśliwa nieposiadaczką telewizora, więc z niego też nie korzystam. Wyjątkiem jest telefon, ale z tym uzależnieniem nadal walczę.
Po powrocie do domu i przygotowaniu posiłków na następny dzień, siadam na kanapie i czytam książkę. I to polecam każdemu, jako idealny sposób na wyciszenie się przed snem i nienaświetlanie się niebieskim światłem.*
Dieta i suplementacja w ciąży – trening w godzinach porannych
Wcześniej myślałam, że to, kiedy trenujemy nie ma wielkiego znaczenia. O jakże się myliłam! Kiedy kończyłam trening o 21:00 to później miałam ogromne problemy, żeby zasnąć. Nic dziwnego, podbijałam sobie tylko kortyzol, którego poziom naturalnie szczytuje o poranku, wieczorem ustępując miejsca melatoninie.
Teraz biegam (truchtam, bo ciężko mówić o bieganiu w siódmym miesiącu ciąży) w godzinach porannych, zostawiając na wieczór jedynie pilates i rozciąganie.**
Dieta i suplementacja w ciąży – kontakty międzyludzkie
Kiedy wracamy z już-mężem z pracy, siadamy na kanapie i rozmawiamy o tym, jak minął nam dzień. Kiedy siadamy razem do posiłku to zamykamy wszystkie urządzenia i też rozmawiamy. Kiedy sama siadam do posiłku to wybieram miejsce naprzeciwko okna i skupiam się na tym, co mam na talerzu. Brzmi banalnie? Może, ale zastanówcie się, kiedy ostatni raz jedliście coś przed telewizorem albo przed laptopem, włączając swój ulubiony serial? Bo ja kiedyś jadałam tak każdy posiłek. I potem nigdy nie wiedziałam, co jadałam, czy jestem już syta i czy mi to smakowało.**
Dieta i suplementacja w ciąży – uziemianie
Wczesną wiosną zaczęłam praktykować bezpośredni kontakt z ziemią. Dosłownie! Zwykle po porannym bieganiu, zdejmowałam buty, skarpetki i chodziłam bosymi stopami po trawie. Spacery trwały po kilka minut, zwłaszcza, kiedy temperatura nie przekraczała 10 stopni. Wtedy właśnie odkryłam, że ziemia wcale nie jest odrażająco lodowata, ale mokra trawa zapewnia przyjemny i orzeźwiający dotyk. Po takim porannym rytuale, wysoki poziom energii utrzymywał się u mnie przez cały dzień.
Okazuje się, ze uziemianie pomaga w pozbyciu się stanów zapalnych, bo przez kontakt z podłożem, odprowadzamy dodatnie ładunki do ziemi, a ziemia oddaje nam ujemne. Ten rytuał sprawdzi się też u osób z chorobami autoimmunologicznymi jak Hashimoto.***
Planuje kontynuować moje eksperymenty, kiedy spadnie śnieg, a nawet chcę spróbować morsowania w następnym sezonie. 🙂
I to by było na tyle. Już teraz zapraszam Was do śledzenia bloga, bo następny post będzie o diecie niskowęglowodanowej w ciąży. 🙂
*Bezrobocie w Polsce i UE – dane Eurostatu za marzec 2018, Business Insider Polska, https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/bezrobocie-w-polsce-i-ue-dane-eurostatu-za-marzec-2018-roku/nldqb1s
**Jak naturalnie poprawić pracę tarczycy, Ajwen Dietetyka Kliniczna, https://www.youtube.com/watch?v=oXH6EpTfIzw
***Uziemianie i terapia zimnem, Ajwen Dietetyka Kliniczna, https://www.youtube.com/watch?v=K87auKAQOWo
[…] ogórków z grządki, codzienne uziemianie się na przydomowej trawie (o którym pisałam już tutaj). Ale jest coś jeszcze! Na podwórku można również postawić stół i leżaki, wyciągnąć […]
[…] a chcieliby się dowiedzieć, jak przygotować swój organizm do nowej roli, polecam zajrzeć tutaj (kwestia zmiany stylu życia) oraz tutaj (kwestia […]