Kiedy przygotowuję rybę to najczęściej nacieram ją solą i pieprzem, skrapiam sokiem z cytryny, dodaję na wierzch masło klarowany i włączam piekarnik. Po kilkunastu minutach filety są upieczone, a ja mam gotowy obiad. Natomiast gotowaną rybę robiłam chyba drugi raz w życiu. Za pierwszym razem była to zupa rybna, do której wrzuciłam pokrojone kawałki łososia, a za drugim razem był to gotowany łosoś po szwedzku, czyli poniższy przepis.

Szukając pomysłu na łososia, trafiłam na kanał ScandinavianToday, gdzie Karen pokazywała, jak zrobić to klasyczne szwedzkie danie. Stwierdziłam, że gotowany łosoś, podawany na zimno, jest świetną opcją na letnie, upalne dni. I tak właśnie powstał ten wpis. Dzielę się nim z Wami, bo ryba, po tym jak przeszła aromatem wywaru, smakowała naprawdę rewelacyjnie. Spróbujcie! 🙂

Gotowany łosoś po szwedzku

Czego potrzebujemy? (2 porcje)
– 2 filety dzikiego łososia (ok. 400 g)
– 1 cebula
– 1 cytryna
– 3 łyżki białego octu winnego
– pęczek świeżego koperku
– 1 łyżka soli
– kilka ziarenek pieprzu
– 1 gwiazdka anyżu
– 3 liście laurowe.

Gotowany łosoś po szwedzku

Jak przygotowujemy?
Cebulę drobno siekamy. Cytrynę kroimy w plastry.
Wrzucamy wszystkie składniki (oprócz łososia) do 2 litrowego garnka i zalewamy wodą. Gotujemy około 5 min.

Łososia nacinamy nożem. Nie zdejmujemy skóry, nie kroimy go na kawałki. Wrzucamy w całości do wywaru i gotujemy 1 minutę.

Potem wyłączamy i zostawiamy całość pod przykryciem. Czekamy aż przestygnie. Możemy włożyć garnek razem z zawartością do lodówki na całą noc. Kolejnego dnia wyjmujemy filety i osuszamy z nadmiaru wody.

Podajemy na zimno, najlepiej w towarzystwie koperkowego dipu (majonez + kwaśna śmietana + musztarda + posiekany koperek + sól + pieprz) i ulubionych warzyw.

Jedna porcja ma jakieś 491 kcal, T: 40,6 g, W: 2,5 g i B: 35,7 g. Smacznego!

Zobacz również:

Pasta rybna z makreli