Mama dzisiaj doniosła mi, że w domu padła rekordowa liczba przygotowanych uszek do wigilijnego barszczu. Ulepiono ich aż 200 sztuk! Nieźle, co? 😀
Czy w Waszych domach funkcjonuje podział obowiązków, w kwestii przyrządzania świątecznych przysmaków? Bo u mnie zawsze tak było. Babcia robiła pierogi, tata patroszył karpia, mama go smażyła, a moja siostra wprowadzała innowacje na stole w postaci ciasta francuskiego ze szpinakowym farszem. Nikt się nie nudził!
Tytułowa kapusta wigilijna była popisowym numerem mojego dziadka. Była, bo niestety nie ma go już z nami… A nikt nie potrafi przyrządzić jej tak jak on. Moja ciocia wspomniała, że do całego procesu gotowania wkładał duuużo serca, czasu i cierpliwości, bo kapustę gotował dobrych kilka dni. Coś w tym musi być!
Na szczęście, są jeszcze inni domownicy, którzy pamiętają, które tajemnicze składniki lądowały w garnku, razem z własnoręcznie zebranymi, suszonymi grzybami i cebulą z przydomowej grządki. Wspólnymi siłami, po zebraniu relacji naocznych świadków, stworzyłam recepturę, która łudząco przypomina tradycyjny przepis seniora rodu. Niestety tylko przypomina, bo oryginału nigdy nie da się podrobić!
Kapusta wigilijna według rodzinnej receptury
Czego potrzebujemy? (3 kg gotowego dania)
– 1500 g białej kapusty (1/2 główki)
– 600 g kiszonej kapusty (dodałam charsznicką bio kapustę)
– 100 g suszonych śliwek
– 1 cebula
– 40 g suszonych grzybów (najlepiej borowików)
– 200 ml czerwonego wytrawnego wina
– masło klarowane do smażenia
– przyprawy: sól, pieprz, liście laurowe, ziele angielskie
Kapusta wigilijna według rodzinnej receptury
Jak przygotowujemy?
Zaczynamy od poszatkowania białej kapusty. W idealnym świecie użylibyśmy szatkownicy, ale kto dzisiaj taką ma! Dlatego wystarczy, że znajdziemy silnego mężczyznę, wręczymy mu do ręki duży nóż i namówimy go do pokrojenia kapusty na drobne kawałki. 😀
Dalej wrzucamy poszatkowane warzywo do dużego, kilku-litrowego garnka, zalewamy wrzątkiem i gotujemy przez 2-4 godziny. Na końcu odlewamy wodę, w której się gotowała, żeby pozbyć się gorzkiego smaku. Do dalszego procesu przystępujemy następnego dnia.
Grzyby suszone zalewamy wodą i zostawiamy na noc, żeby zmiękły.
Na łyżce masła podsmażamy cebulę, pokrojoną w piórka i dodajemy do ugotowanej kapusty. Śliwki i grzyby kroimy na drobne kawałki i też dorzucamy do garnka. Do całości dodajemy kapustę kiszoną razem z wodą z worka. Doprawiamy 1 łyżką soli i 1/2 łyżki pieprzu oraz kilkoma liśćmi laurowymi i ziarnami ziela angielskiego. A potem dolewamy wody, żeby przykryć nasze danie i znowu gotujemy przez 2-4 godziny.
Proces gotowania powtarzamy przez kolejne 2-3 dni, stopniowo dolewamy wody, żeby kapusta nam się nie przypaliła. A ostatniego dnia dojemy kieliszek czerwonego wina.
W razie potrzeby, doprawiamy solą do smaku.
Z przygotowanych składników powinno wyjść nam około 3 kg gotowego dania. W 100 g znajdziemy jakieś 43 kcal, T: 0,5 g, W: 7 g, B: 1,4 g. Smacznego! 🙂
[…] konkretne osoby. Kiedyś pisałam o tym, że mój dziadek był absolutnym mistrzem w przygotowaniu kapusty wigilijnej i nikt, do tej pory, go nie przebił. Prawda jest taka, że mój dziadek potrafił jeszcze robić […]
[…] temu podzieliłam się z Wami pomysłem na Kapustę wigilijną to teraz przyszedł czas na świąteczny obiad. Królować będzie pieczeń wieprzowa! Przepis […]