Kiedy zaczyna się nowy rok to warto zerknąć wstecz i spisać, co ciekawego wydarzyło się w roku minionym. U mnie było tego sporo, dlatego podzieliłam ten okres na miesiące i wyszczególniłam ważne wydarzenia. Kochani, zapraszam do lektury! 🙂

Podsumowanie roku 2017 – Styczeń

W styczniu wybraliśmy się odwiedzić naszych przyjaciół we Wrocławiu, stąd też pamiątkowe zdjęcie pod choinką.
Ten wyjazd zapadł mi szczególnie w pamięć, bo temperatura spadła wtedy do -20 stopni. Dla nas był to o tyle niecodzienny widok, że w UKeju bardzo rzadko widzimy magiczne 0 na termometrze. Tutaj zima jest z reguły deszczowa i wietrzna, a jeżeli już spadnie śnieg to po kilku godzinach topnieje. Wtedy wszyscy pracownicy lokalnych hoteli wyskakują z aparatami, żeby uwiecznić budynek w białym puchu do przyszłorocznych świątecznych ofert. 😉

Podsumowanie roku

Podsumowanie roku 2017 – Luty

Luty był o tyle przełomowy, że zaczęłam eksperymentować z dietą niskowęglowodanową, na której jestem do tej pory. Podstawą mojej diety są teraz jajka, czerwone mięso, zdrowe tłuszcze, warzywa i owoce (te w mniejszej ilości). Jem 3 duże posiłki w ciągu dnia, zamiast 5 mniejszych. Czuję się o niebo lepiej i lepiej też wyglądam. Moja skóra jest elastyczna i dobrze nawodniona. Problem pojawia się tylko wtedy, kiedy na spotkaniach rodzinnych trzeba wszystkim tłumaczyć, dlaczego nie jemy chleba i ziemniaków. Ale z tym też dajemy radę!

Więcej info tutaj -> klik.

potrawka z kurczaka

Risotto z kalafiora

szarlotka na kokosowym spodzie

Podsumowanie roku 2017 – Marzec

W marcu wybraliśmy się na festiwal wegańskiego jedzenia do sąsiedniego miasta. Szczególnie zapadło mi to wydarzenie w pamięć, bo rzadko kiedy spotyka się tyle smacznych potraw na tak małej przestrzeni. Burgery z soczewicy i ziemniaków, wegańskie sushi i organiczne piwo kraftowe szczególnie skradły moje serce. Całą fotorelacje możecie zobaczyć tutaj -> klik.

Podsumowanie roku 2017 – Kwiecień

Kwiecień upłynął najpierw w świątecznej atmosferze, wypełnionej spotkaniami z najbliższymi i spożywaniem dużej ilości pysznego jedzenia, o którym pisałam tutaj -> klik.

A później zrobiło się już bardzo pracowicie, bo trzeba było dopiąć wszystkie szczegóły związane z moją suknią ślubną, make-upem i fryzurą, a także wybrać garnitur i dodatki dla już-męża. Jak się pewnie domyślacie, z mężczyznami jest znacznie prościej, bo wybór jego stroju zajął nam może 2 godziny. U mnie wszystkie przymiarki i dobieranie szczegółów ciągnęło się od grudnia do maja. Koniec końców, byłam bardzo zadowolona z efektów i trafiłam na genialnych ludzi, którzy zrobili świetną robotę. 🙂

Podsumowanie roku

Podsumowanie roku 2017 – Maj

Po kilku miesiącach przygotowań, wreszcie nadszedł Ten Dzień. 🙂 Większość ludzi mówi, że ślub to najpiękniejszy dzień w życiu. Na pewno był to jeden z najbardziej wyjątkowych dni, kiedy wszystko dookoła kręciło się wokół nas i dzień, który spędziliśmy w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół. To był taki piękny moment, kiedy kilkanaście osób brało udział w przygotowaniach, a potem ponad setka (dosłownie) życzyła nam dużo szczęścia i miłości po grobową deskę. To był też na pewno jeden z takich dni, kiedy czas pędził jak szalony i  nim się obejrzeliśmy, żegnaliśmy ostatnich gości o 6 nad ranem. No i wreszcie jeden z takich dni, kiedy miałam ochotę płakać, ale ze wzruszenia. Podobnie czułam się, kończąc swój pierwszy maraton. 😀Podsumowanie roku

Poniżej na zdjęciu mój urodzinowy prezent, bo urodziny też obchodzę w maju, a na nim data naszego ślubu. Cudowny zapach, łączący w sobie nutę białych kwiatów i figi, który sama sobie wymyśliłam (takie cuda tylko w Mo61 Perfume lab). Idealne dopełnienie, tego najpiękniejszego dnia. 🙂

Podsumowanie roku

 

Podsumowanie roku 2017 – Czerwiec

W czerwcu, jak co roku, były urodziny już-męża. Świętowaliśmy w jednym z jego ulubionych miejsc, czyli knajpie z burgerami.  W Coggings & Co serwują wołowinę z dwóch lokalnych farm w Sussex w bułkach bez glutenu lub bez bułek. Do tego trzykrotnie smażone frytki. Wiem, brzmi groźnie, ale w urodziny grzeszy się jedzeniem, zresztą ta zadowolona mina mówi sama za siebie, prawda? 😉

Na miejscu jest też ogromny wybór napojów, a w tym cydru. Właściwie to pierwszy raz miałam okazję pić wytrawny, niegazowany cydr. To o tyle dziwne, że w Ukeju cydr jest bardzo popularny i można  spotkać go w różnych wariantach smakowych, ale zawsze na słodko i z bąbelkami.

Podsumowanie roku

W czerwcu postanowiłam też zmienić fryzurę. Moje długie dotąd włosy, zapuszczane pod ślubne upięcie musiały ustąpić miejsca krótkim i właściwie zostały takie do tej pory. Tak naprawdę to chciałam być podobna do już-męża. Chociaż on ma prawdziwe loki, a ja jedynie fale to większość ludzi i tak uważa nas za rodzeństwo. 😉

Fryzjerka Kasia poleciła nam świetny krem do loków z firmy Maroccanoil, ktora nie dość, ze przepieknie pachnie to jeszcze dba o to, żeby włosy się nie puszyły i podkreśla ich skręt. Naprawdę robi robotę. 🙂

Podsumowanie roku 2017 – Lipiec

W lipcu, znudzeni rutyną małżeńskiego życia, postanowiliśmy zrobić coś szalonego. Za lataniem samolotem chyba żadne z nas nie przepada, ale tutaj weszliśmy na zupełnie nowy poziom poznania. Podróż tego typu pojazdem nijak ma się do lotu 300-osobowym Airbusem, do którego zwykle wsiadamy przemierzając odcinek Londyn-Kraków. Ta podróż to była prawdziwa przygoda, a dłuższą relację, znajdziecie tutaj -> klik.

Podsumowanie roku 2017 – Sierpień

Po zmianie fryzury, przyszła kolej na wymianę połowy zawartości mojej kosmetyczki. Tutaj z pomocą przyszła niezastąpiona mistrzyni pędzla, Klaudia, która po krótkim szkoleniu, dobrała mi kolory podkładu, korektora, bronzera i różu. Wybór padł na mineralne kosmetyki polskiej marki Ecolore, z którymi teraz się nie rozstaję. Wcześniej również używałam minerałów z bareMinerals, ale jakoś nie byłam do nich przekonana.  Moje nowe pudry mają lepszy efekty krycia, a jednocześnie nie tworzą wrażenia ciężkości na twarzy. Do tego ich cena jest dwukrotnie niższa. Dlatego serdecznie polecam.

Podsumowanie roku

Podsumowanie roku 2017 – Wrzesień

Końcem sierpnia przyszedł czas na pożegnanie starej pracy, a we wrześniu przywitałam nową. Co najlepsze, nazwa mojego stanowiska wcale się nie zmieniła (nadal jestem Recruitment Administrator), ale robię zupełnie inne rzeczy. Przeszłam z małej, kilkuosobowej agencji pracy, w której aktywnie poszukiwałam nowych pracowników, do firmy, zatrudniającej kilka tysięcy ludzi, gdzie dołączyłam do wewnętrznego HR, administrującego nowymi przyjęciami, urlopami, okresami próbnymi itp.

Podsumowanie roku

Zmieniło się też to, że częściej wyjeżdżam na szkolenia do Londynu. Bywa ciężko, kiedy w porze lunchu serwują gotowe kanapki, dlatego zawsze pozostaje mi ratunek w postaci Pret-a-Manger, gdzie znajdzie się jakaś zupa i sałatka. Wiem, jestem wybredna, ale co poradzić?

Podsumowanie roku 2017 – Październik

W październiku postanowiliśmy opuścić na kilka dnia deszczową Anglię i wybraliśmy się do słonecznej, jesiennej Słowenii. W trakcie długiego weekendu zwiedziliśmy zarówno stolicę, Lublanę, jak i morze oraz góry. To tak mały kraj, że można go przejechać wzdłuż i wszerz w kilka godzin, ale do tego niezwykle uroczy. Obszerną fotorelację znajdziecie tutaj -> klik.

Podsumowanie roku

Podsumowanie roku 2017 – Listopad

W listopadzie rozpoczął się remont naszego nowego domku. Ten miesiąc upłynął nam na jakże istotnych decyzjach, co do wzoru płytek i koloru paneli. Teraz jest dużo spokojniej, spędzamy wieczory na stronach marketów budowlanych, przeglądając gniazdka i włączniki. Chociaż wszystko wygląda mniej więcej jak na zdjęciu poniżej to za kilka miesięcy będzie pięknie. Nie mogę się doczekać! 🙂

Podsumowanie roku

 

Podsumowanie roku 2017 – Grudzień

Grudzień był już spokojniejszy, bo nigdzie nie wyjeżdżaliśmy, a święta organizowaliśmy sami. Było trochę pracy z wigilijnymi potrawami, pieczeniem pierniczków i przystrajaniem choinki, ale potem mogliśmy już odpoczywać w pachnącym jodłą domu.

Podsumowanie roku

W sylwestrowy wieczór wybraliśmy się na steka do Buenos Aires Argentine Steakhouse, gdzie serwują świetne mięso w towarzystwie kilku rodzajów sosów, a do tego mają duży wybór wina. Sekretem ma być sposób przygotowania mięsa w najprostszej formie, tylko ogień i grill. Dzięki temu dostajemy stek, który jest delikatny, rozpływa się w ustach, przepełniony smakiem i przygotowany z miłością. Coś w tym jest. 🙂

Podsumowanie roku

Podsumowanie roku

 

Podsumowanie roku

Po kolacji dołączyliśmy do naszych znajomych na domówkę i w już w większym gronie przywitaliśmy Nowy Rok.

I to by było na tyle. A Wam jak upłynął rok? Równie burzliwie czy może nieco spokojniej?