Dawno nie było tutaj żadnej propozycji śniadaniowej, więc spieszę by naprawić swój błąd. Poniżej znajdziecie przepis na malinowy pudding z komosy ryżowej, przekładany gorzką, miętową czekoladą. Brzmi dziwnie? Możliwe, bo mnie również komosa lepiej kojarzy się w towarzystwie mięsa jako opcja obiadowa, niż śniadaniowy przysmak. Kiedy jednak ją odpowiednio doprawić, z powodzeniem można pozbyć się gorzkawego smaku, a jeżeli jeszcze dodać maliny, to one swoją kwaskowatością nadadzą tej potrawie innego wyrazu.

Komosę polecam wszystkim bezglutenowcom oraz tym, którzy są na lekkostrawnej diecie, włączając w to dzieciaki, nawet te najmniejsze. No i oczywiście sportowcom, zwłaszcza tym na diecie roślinnej, bo to jedno z tych pseudo-zbóż o najwyższej zawartości białka oraz błonnika. Do tego wszystkiego posiada bardzo niski indeks glikemiczny, czyli na pewno stale gości na stołach tych, którzy dobierają potrawy według tej skali.

Jak do tej pory same zalety, dlatego łapcie przepis! Nawet ja odstępuję od reguł, bo w okresie jesienno-zimowym moja dieta składa się prawie z samych ciepłych posiłków, ale ten pudding wart jest wyjątkowego potraktowania. 😉

Pudding z komosy ryżowej – czego potrzebujemy (2 porcje)?
– 500 ml mleka kokosowego
– 100 g komosy ryżowej
– 1 łyżka stewi/ksylitolu/cukru kokosowego
– 2 gwizdki anyżu
– 100 g mrożonych malin
– 40 g gorzkiej czekolady (min. 70% zawartości kakao)
– kilka listków mięty
– garść kruszonych orzechów lub ulubionych owoców

Pudding z komosy ryżowej – jak przyrządzamy?
Najpierw zagotowujemy w garnku mleku, do którego wrzucamy anyż i dodajemy ulubione słodzidło. Kiedy zacznie wrzeć, wyjmujemy gwiazdki i wsypujemy komosę ryżową, a następnie gotujemy do miękkości przez 20-30 min. Nie warto czekać aż ziarna wchłoną całe mleko, bo wtedy nasz pudding wyjdzie twardy i zbity, zamiast mieć budyniową konsystencję.
Kiedy całość ostygnie, przekładamy do blendera, dodajemy maliny i blendujemy na gładką masę.
Dalej rozdzielamy do dwóch pojemników i wkładamy na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem, rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę i dodajemy do niej posiekane listki mięty. Dalej układamy warstwowo: ulubione owoce, czekoladę i pokruszone orzechy, ozdabiając świeżą miętą.

dsc06298-3

Powyższa porcja to 465 kcal, 22 g tłuszczy, 57 g węgli i 11 białka. Smacznego! 🙂