Rośliny strączkowe należą do tej grupy produktów, którą albo się kocha, albo nienawidzi. Moja miłość jest trochę niejednoznaczna, bo o ile uwielbiam i soczewicę, i ciecierzycę to nie mogę patrzeć na fasolę, groch i bób. Trudno, nie można lubić wszystkiego, ale warto stawiać na różnorodność w diecie.
Z jednej strony, strączki są dobrym źródłem białka, zwłaszcza dla roślinożerców. Dla mięsożerców, poniższe pulpety ze szpinaku i soczewicy mogą być ciekawym zamiennikiem tradycyjnego kotleta.
Z drugiej strony, rośliny strączkowe są często demonizowane przez problemy gastryczne, które powodują. Ale objawy te można zneutralizować przez odpowiednie ich przygotowanie.

Na opakowaniu raczej nie znajdziemy informacji o tym, żeby soczewicę namoczyć w wodzie, zanim ją ugotujemy. A to bardzo ważne! Soczewica ma w sobie kwas fitynowy, który jest odpowiedzialny za wiązanie witamin i minerałów oraz upośledzenie ich wchłanianie. Przez to, cenne składniki odżywcze, jak magnez, żelazo, cynk i wapń zostaną po prostu wydalone z organizmu i nie doznamy z ich spożywania żadnych korzyści.*

Namaczanie jest też dobrym sposobem na zapobieganie wzdęciom i gazom po spożyciu roślin strączkowych, a nie kosztuje to zbyt wiele wysiłku. Wystarczy, że planując przygotowanie obiadu na bazie strączków, zostawimy je na noc w wodzie. Pozwoli to też odpowiedni skrócić czas gotowania.

Pulpety ze szpinaku i soczewicy

Czego potrzebujemy? (20 sztuk)
– 300 g mrożonego szpinaku
– 200 g zielonej soczewicy
– 125 g twarogu koziego
– 80 g mąki migdałowej
– 1 cebula
– 2 ząbki czosnku
– 1 łyżeczka włoskiej mieszanki lub ziół prowansalskich
– 2 łyżki oleju kokosowego

Pulpety ze szpinaku i soczewicy

Jak przygotowujemy?
Soczewicę zalewamy na noc wodą.
Na drugi dzień nastawiamy wodę w garnku i gotujemy soczewicę do miękkości, według przepisu na opakowaniu. Potem zostawiamy do przestygnięcia.
Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy i wrzucamy posiekaną cebulę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Podsmażamy przez kilka minut, potem wrzucamy szpinak. Czekamy aż ze szpinaku odparuje woda. Zostawiamy do przestygnięcia.
Do miski przekładamy twaróg kozi oraz przygotowaną wcześniej soczewicę i szpinak. Doprawiamy do smaku ziołami.
Jeżeli przygotowujemy pulpety tylko dla starszych domowników to dosypujemy również soli do smaku. Soli nie podajemy niemowlakom do 12. miesiąca życia.
Na patelni rozgrzewamy resztę oleju kokosowego. Wilgotnymi rękami formujemy pulpety i obtaczamy w mące migdałowej. Potem obsmażamy na złoty kolor na patelni po 2-3 minuty z każdej strony.

Pulpety ze szpinaku i soczewicy

I gotowe. Podajemy z ulubionymi warzywami.
Jeden pulpet ma jakieś 88 kcal, T: 5 g, W: 4 g i B: 4,5 g. Smacznego!

Mam też dobrą wiadomość dla wszystkich fanów soczewicy: na blogu pojawił się już przepis na burgery z soczewicy i ziemniaków – klik.

*I. Wierzbicka, Jedz świadomie. Jak żywność wpływa na Twoje zdrowie cz. I, Ajwen, e-book