Wuzetka chyba zawsze należała do moich ulubionych ciast. Kiedy wchodziłam do cukierni to wybór był oczywisty, nawet jeśli z gabloty wołały do mnie wszystkie bezy, eklery i kremówki świata. Wuzteka mogła przegrać tylko w starciu z kruchą babeczką z kremem i owocami. Stety, niestety wszystkie te ciasta mają dwie wady. Po pierwsze cukier. Po drugie krem na bazie śmietany. O ile to pierwsze jeszcze mogę przeżyć (nie ukrywajmy, wszystkie węglowodany są zamieniane w naszym organizmie na cukier) to z tym drugim mam już poważny problem. Dlatego stworzyłam kolejny świąteczny przepis, w którym pojawia się wuzetka bez śmietany i bez cukru. 😉

Wracając do tematu mleka, co z nim jest nie tak? Nie będę powtarzać kwestii często cytowanej przez wegański świat, że jesteśmy jedynymi ssakami, które piją mleko nie swojej matki. Albo, że zawiera ono laktozę, a hormon, służący jej trawieniu, zanika we wczesnym dzieciństwie. Do tego, dzisiejsze krowy dostają sporo antybiotyków, żeby wyprodukować to nasze kartonowe mleko, które później i tak jest pasteryzowane lub przetwarzane w wysokiej temperaturze (UHT – ultra high temperature processing), żeby stało tydzień w lodówce. Wiadomo (więcej info tutaj).

Wspomnę natomiast o ostatnio przeczytanej przeze mnie nowości. Otóż mleko zawiera też kazeinę, która może stanowić problem nie tylko dla naszego układu odpornościowego, ale i trawiennego.*
Okazuje się, że nam, ludziom, ciężko jest poradzić sobie z trawieniem mleka i w efekcie borykamy się z nieprzyjemnymi dolegliwościami. Należą do nich: po pierwsze wzdęcia, a po drugie nadmierne wydzielanie śluzu. W efekcie, jedząc dużo produktów mlecznych możemy ciągle mieć brzuch wielki jak balon, w gardle kluchę, a do tego powracający katar. Może wartałoby go wyeliminować go z diety na 3 miesiące i sprawdzić efekty?

Wuzetka bez śmietany i bez cukru

Czego potrzebujemy? (12 porcji)
– 100 g mąki ryżowej
– 40 g mąki kokosowej
– 35 g skrobi ziemniaczanej lub budyniu w proszku (bez cukru)
– 100 g oleju kokosowego
– 3 jajka
– 20 g gorzkiego kakao
– 600 ml mleka kokosowego (1 i 1/2 puszki)
– 100 g suszonych daktyli
– 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
– 100 g gorzkiej czekolady (użyłam takiej z 90% zawartości kakao)
– 100 g domowego dżemu wiśniowego (opcjonalnie dżemu 100% owoców Łowicz)

Wuzetka bez śmietany i bez cukru

Jak przygotowujemy?
Puszki z mlekiem kokosowym wkładamy do góry dnem na noc do lodówki. Dzięki temu otrzymamy śmietankę do naszego ciasta i unikniemy dodawania żelatyny.
Następnego dnia rano wrzucamy do miski daktyle i zalewamy wrzątkiem. Trzymamy pod przykryciem przez 10-15 min aż zmiękną i będziemy mogli je łatwo zblendować.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni (opcja pieczenia góra-dół).
Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy, żeby otrzymać jego płynną postać. Czekamy aż lekko ostygnie. Do blendera wkładamy daktyle i mielimy na gładką masę. Następnie dolewamy olej kokosowy i wbijamy jajka. Całość dokładnie razem blendujemy.

Każdą mąkę przesiewamy przez sito do miski, stopniowo dolewając masę jajeczno-daktylową. Cały czas energicznie mieszamy, żeby nie powstały grudki. Na samym końcu dosypujemy kakao i sodę, i znowu mieszamy.
Gotową masę przykładamy do formy (moja jest kwadratem o boku 23 cm) wyłożonej papierem i pieczemy jakieś 30 min w piekarniku, sprawdzając suchość patyczkiem.
Po upieczeniu zostawiamy ciasto, żeby ostygło, a potem przekrawamy wzdłuż na dwie polówki.

Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej, dolewając kilka łyżek wody kokosowej z puszki, która powstała po oddzieleniu jego stałej części. Jeżeli jej nie dodamy to czekolada potem bardzo nam stwardnieje (nie popełniajcie moich błędów). 😀
Otwieramy mleko kokosowe i wybieramy tylko jego stalą część. Miksujemy do czasu aż uzyskamy konsystencję bitej śmietany. Gdyby masa była zbyt twarda, dolewamy po odrobienie pozostałej wody kokosowej.
Na spodzie ciasta rozsmarowujemy najpierw dżem wiśniowy, a następnie bitą śmietanę z mleka kokosowego. Przykrywam drugą częścią ciasta. Na wierzchu wylewamy przestudzoną czekoladę.

Wuzetka bez śmietany i bez cukru

Wuzetka bez śmietany i bez cukru

Całość wkładamy do lodówki, żeby masa i czekolada się zastygły. Tam też przechowujemy ciasto.
Jeden kawałek ma jakieś 294 kcal, T: 22 g, W: 19 g, B: 4 g. Smacznego! 🙂

*Leczenie chorób tarczycy. Holistyczne metody poprawy pracy tarczycy. Dr Sandra Cabot, Margaret Jasińska,Wyd. MADA, 2009