Sernik na zimno z galaretką i truskawkami to zdecydowanie smak mojego dzieciństwa. U mnie w domu, właściwie, królowały dwa rodzaje sernika. Jeden to był tradycyjny sernik z czekoladą, pieczony na kruchym spodzie, a drugi to taki serwowany prosto z lodówki, z dodatkiem sezonowych owoców. Obydwa smakowały doskonale z uwagi na świetnej jakości surowce: moja babcia hodowała krowę, dlatego ser do sernika był przygotowany własnoręcznie.
Pamiętajcie, że truskawki się już kończą, dlatego może to już ostatnia okazja, żeby zrobić sernik na zimno. Ten deser ma swoich wiernych fanów: i dużych, i małych. Jest lekki i orzeźwiający. Może świetnie zastąpić urodzinowego torta w trakcie upalnego lata.
Sernik na zimno z galaretką
Czego potrzebujemy? (10 porcji)
– 180 g wiórków kokosowych
– 50 g oleju kokosowego lub mieszanki do kawy kuloodpornej, np. Palce lizać
– 50 g masła orzechowego 100% orzechów, np. Sante
– 500 g półtłustego lub tłustego twarogu
– 2 opakowania sera mascarpone (500 g)
– 80 g erytrolu lub ksylitolu
– 2 łyżki żelatyny (15 g)
– 200 g truskawek
– 1 opakowanie truskawkowej galaretki bez cukru, np. Celiko.
Sernik na zimno z galaretką
Jak przygotowujemy?
Rozgrzewamy suchą patelnię i wsypujemy wiórki kokosowe. Prażymy przez kilka minut aż nabiorą złocistego koloru i staną się chrupiące.
Na drugiej patelni rozpuszczamy olej kokosowy z masłem orzechowym aż nabiorą płynnej postaci. Potem przelewamy gotową mieszankę do wiórków kokosowych i mieszamy.
Formę do pieczenia (moja jest kwadratem o boku 23 cm) wykładamy papierem do pieczenia. Przelewamy masę do formy i wkładamy do lodówki na 20 min.
Nalewamy 1/3 szklanki wrzącej wody i rozpuszczamy w niej żelatynę. Zostawiamy do przestygnięcia.
Kolejno mielimy twaróg aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Dodajemy ser mascarpone i razem mieszamy. Wsypujemy zmielony na puch erytrytol lub ksylitol i miksujemy aż do dokładnego połączenia się składników. Na końcu dodajemy wodę z żelatyną. I znowu mieszamy.
Masę serową wykładamy na przygotowany wcześniej spód i wkładamy do lodówki na 1-2 godziny, żeby masa stężała.
Truskawki myjemy i przekrawamy na pół.
Galaretkę rozpuszczamy w 400 ml wrzącej wody i zostawimy do przestygnięcia.
Na końcu, układamy połówki truskawek na masie serowej i zalewamy galaretką. Znowu wstawiamy do lodówki na 1-2 h, żeby galaretka się zastygła.
Jeden kawałek ma jakieś 444 kcal, T: 40 g, W: 7 g i B: 13 g. Smacznego!
Zobacz również: