Pamiętacie początki Waszych związków? Kiedy wszystko, co robiliście razem było wyjątkowe, a oczekiwanie na kolejne spotkanie wydawało się Wam wiecznością? Na pewno! Każda nowa znajomość wygląda mniej więcej w ten sposób. A potem nagle pojawia się pytanie: Co zrobić, żeby powrócić do czasów świetności i chociaż raz na jakiś czas odczuwać motyle w brzuchu?

Wierze, ze każdy z Was ma na to swoje sposoby. W końcu życie składa się z codziennych małych rytuałów, które kiedyś celebrowaliśmy, a teraz stały się dla nas chlebem powszednim. Para moich znajomych codziennie po pracy wybiera okrężną drogę, żeby zatrzymać się nad jeziorem, które znajduje się w sąsiedztwie. Inni, w każdą sobotę odwiedzają ulubiona knajpkę i zamawiają to samo danie. Kolega opuszcza wcześniej swoich kumpli, jeżeli tego dnia obieca narzeczonej, ze obejrzy z nią jej ulubiony film. I nie mówię tutaj o parach, które spotykają się ze sobą kilka miesięcy, ale tych z długoletnim stażem, które wcale nie są znudzone swoim towarzystwem.

Chcecie poznać mój sposób na rutynę? Razem z moim lubym stworzyliśmy pudełko o jakże znamienitej nazwie – one million ideas, do którego wrzucamy nasze pomysły na spędzanie wolnego czasu. Reguły są proste: wybieramy jeden dzień w tygodniu, który przeznaczymy na jego realizacje (piątek/sobota) i tydzień wcześniej jedno z nas losuje karteczkę z pomysłem. Tym samym jest też odpowiedzialne za zorganizowanie tego dnia i pokrycie wszystkich możliwych wydatków. 😉

Prawdę powiedziawszy, w dalszym ciągu nie wiem, co kryją Jego karteczki, ale za każdym razem czuje ekscytacje, kiedy mam przychodzi moja kolej losowania. Ważna rzecz – nie pokazujemy partnerowi, co udało nam się wybrać. Element zaskoczenia buduje atmosferę.

Kiedy przygotowywaliśmy nasze pomysły, ja usłyszałam tylko: Mam nadzieje, ze nie wszystko koncentruje się wokół jedzenia! 😀 Macie mnie! Za każdym razem, kiedy jesteśmy w nowym miejscu to moje plany koncentrują się wokół tego, gdzie zjemy obiad, żebym mogła spróbować lokalnych potraw. Oczywiście z całego towarzystwa pierwsza pytam, kiedy w końcu jemy.

Tym razem, owszem pojawia się kilka propozycji zorganizowania tematycznych wieczorów, ale rozszerzyłam swój wachlarz możliwości, np. o wspólne testowanie wina. Dobra, nie będę jeszcze zdradzać szczegółów. Zobaczycie w trakcie! 😉 Miłej niedzieli!
one million ideas